MAŁGORZATA MIKOŁAJCZAK – studentka kierunku zarządzanie kreatywne
Dlaczego wybrałaś zarządzanie kreatywne?
Studia w Collegium Da Vinci są dla mnie kolejnym etapem kształcenia. Potrzeba podjęcia studiów z dziedziny zarządzania zrodziła się, kiedy otrzymałam awans na zastępcę dyrektora Fundacji Malta. Przyjmując tę funkcję wiedziałam, że wiele potrafię, ale żeby stworzyć kulturę organizacji, o jakiej marzę, muszę umieć więcej i działać mądrzej.
Czego najbardziej lubisz się uczyć, jaki przedmiot na studiach najbardziej Cię ciekawi?
Szczególną wartością tych studiów jest dla mnie umiejętne łączenie wiedzy teoretycznej z jej praktycznym zastosowaniem. Zajęcia prowadzone są zarówno przez wykładowców akademickich, jak i praktyków dziedziny. Dzięki temu pracujemy na rzeczywistych problemach i wspólnie szukamy możliwych do wdrożenia rozwiązań. Celem uczenia się nie jest więc samo zdobycie wiedzy, ale umiejętność jej skutecznego stosowania.
Czy studia pomagają Ci realizować Twoje pasje?
Jestem teatrolożką i sztuka jest dla mnie sposobem rozumienia świata – odwagą stawiania pytań i próbą dawania właściwych odpowiedzi. Tym zawsze chciałam się dzielić z innymi i dlatego zaczęłam działać. Pamiętam dokładnie jak w 2005 r. organizowaliśmy z przyjaciółmi pierwsze własne wydarzenia. Działaliśmy metodą prób i błędów, bez funduszy i bez mentora, wszystko musieliśmy wypracować sami. Tak siłą pasji – od wolontariusza do wicedyrektora – stałam się managerem. Dzisiaj chciałabym zdobytą wiedzę pogłębić i usystematyzować jednocześnie pamiętając drogę, którą przeszłam. Czerpiąc z posiadanego doświadczenia bycia widzem i odbiorcą kultury na wszystkich poziomach. Sądzę, że pomoże mi w tym metodologia service design, która stawia uczestnika-użytkownika w centrum zainteresowania.
Co dla Ciebie znaczy, że ktoś jest ciekawy?
Pracowałam w różnych zespołach projektowych. Zauważyłam, że każdy z nich działa inaczej, ale uznaje swój styl pracy za naturalny i oczywiście najlepszy. Dzięki temu zrozumiałam, jak ważnymi umiejętnościami zarządczymi są samoświadomość – jako zdolność do refleksji nad własnym sposobem działania oraz szacunek dla odmienności – czyli rozpoznanie, że jesteśmy bardziej twórczy właśnie dzięki temu, co nas różni. Tym jest dla mnie ciekawość – niezmiennym poczuciem, że nie wiem wszystkiego i nie znam wszystkich odpowiedzi. Jednocześnie tak rozumiana ciekawość uczy pokory. Wymaga odwagi nie tylko do podejmowania wyzwań, ale i ponoszenia porażki. Umiejętne przyzwolenie na popełnienie błędów jest niezbędne w poszukiwaniu kreatywny rozwiązań i tego także się tu uczymy.
Dlaczego wybrałaś CDV? Co najbardziej lubisz na naszej uczelni?
Mam poczucie, że Collegium Da Vinci to uczelnia tworzona dla studenta. To zabrzmi banalnie, ale czuję się tu po prostu mile widziana. Co ciekawe, tworzą ją ludzie – zarówno studenci i pracownicy – o bardzo różnym doświadczeniu i polu zawodowej aktywności.
Co Cię kręci?
Wspólne działanie, które łączy pasja. Od 12 lat prowadzę organizacje pozarządową wspierającą rozwój aktywności obywatelskiej w kulturze i sztuce. Pomimo różnić wieku i kraju pochodzenia niezmiennie łączy nas przekonanie, że konsekwentną współpracą możemy pozytywnie wpływać na nasze otoczenie. Dzięki takim ludziom – obdarzonych wiarą w głęboki sens współdziałania – zrozumiałam rzeczywistą wartość pracy opartej na misji.
Z jakich swoich osiągnięć jesteś dumna?
Jestem dumna z tego, że z mojej pasji uczyniłam zawód. Do dzisiaj pamiętam jak jeździłam austostopem do teatru w Warszawie i na festiwal w Awignonie. Wyczekiwałam od rana pod kasą na wejściówki na spektakle Romea Castellucci czy Krzysztofa Warlikowskiego. Wtedy nawet nie marzyłam o pracy z nimi. Dzisiaj jestem dumna z tego, że mogła być wicedyrektorem Malta Festival Poznań i managerem, m.in.: „Czarodziejskiej góry” w reż. Andrzej Chyry oraz „Ksenofonii. Symfonii dla Innego” w reż. Jana Komasy. Jestem dumna z tego, że mogę pracować z ludźmi, których podziwiam. To jest zarazem nagroda i impuls do dalszego rozwoju.