ANNA MARIA KŁOBUCHOWSKA – studentka kierunku edukacja prorozwojowa
Dlaczego wybrałaś edukację prorozwojową?
Uwielbiałam biologię, więc na początku wybrałam „innowacyjny” kierunek: medycynę roślin. Po roku studiowania okazało się, że innowacyjny był tylko z nazwy. Rzuciłam wszystko i wyjechałam do Anglii. Tam uczestniczyłam w programie au pair, gdzie opiekowałam się 7-letnią Azjatką. Angielskie podstawówki pokazały mi, że można inaczej i ciekawiej przekazywać dzieciom wiedzę. Po powrocie zaczęłam czytać o edukacji prorozwojowej i bez wahania zdecydowałam się na ten kierunek.
Czego najbardziej lubisz się uczyć, jaki przedmiot na studiach najbardziej Cię ciekawi?
Uwielbiam to uczucie, kiedy ktoś w naukowy sposób potwierdza moje myśli. Wtedy czuję się pewniej i wiem, że idę w dobrym kierunku. Większość przedmiotów na edukacji prorozwojowej daje mi tę satysfakcję.
Czy studia pomagają Ci realizować Twoje pasje?
Marzy mi się stworzenie miejsca dla najmłodszych, które będzie funkcjonowało w harmonii z naturą i sztuką. Chciałabym wykreować przestrzeń, gdzie będę mogła przekazywać dzieciom wiedzę w ciekawy oraz kreatywny sposób. Jednym z moich dalszych celów jest bycie w przyszłości świadomą mamą. W tej kwestii także przyda mi się zdobyta na tym kierunku wiedza, gdyż jest ona po prostu praktyczna i życiowa.
Co dla Ciebie znaczy, że ktoś jest ciekawy?
Za każdym razem, wychodząc z uczelni, odczuwam niedosyt. Chcę słuchać i czytać więcej. Uczę się tego, co wzbudza we mnie emocje i pobudza mnie do działania. Te studia są jak serial, wyczekujesz na kolejny odcinek i zadajesz sobie pytania: „co się wydarzy?”, „kto z kim i dlaczego?”, „czemu ona się tak zachowała?”.
Dlaczego wybrałaś CDV? Co najbardziej lubisz na naszej uczelni?
Pierwszy raz o CDV usłyszałam od kolegi. Potem okazało się, że wielu znajomych jest zadowolonych z tej uczelni, chociażby ze względu na przyjazne podejście do studenta. Nie bez znaczenia są też rzeczy przyziemne, takie jak dobre obiady i fajne automaty do kawy. W moim wyborze upewnił mnie dodatkowo znany youtuber Krzysztof Gonciarz, tworząc we współpracy z CDV film pt. „Ciekawość”, który mnie poruszył.
Co Cię kręci?
Wolny czas spędzam na pielęgnowaniu swoich roślin, które czasem nazywam pieszczotliwie dziećmi. Pierwsze w mojej rodzinie pojawiły się sukulenty, później przyszli Bogdan i koledzy (to trzy draceny), a za jakiś czas dostałam żyworódkę, która rozmnaża się jak szalona. Następnie pojawił się Maik, który angażuje mnie bardziej niż cokolwiek innego. Maik jest kotem, który daje mi najwięcej szczęścia.
Gdy mam nastrój, zajmuję się też szeroko pojętą sztuką – lepię z gliny, piszę, wycinam, przyklejam, maluję, gipsuję, a nawet filmuję…