EMBA w CDV: kompas kompetencji i trendów – Collegium Da Vinci Poznań
12 października 2021
Kinga Matysiak - Wykładowca EMBA

EMBA w CDV: kompas kompetencji i trendów

Wywiad z Kingą Matysiak, wykładowczynią studiów EMBA w Collegium Da Vinci

O EMBA mówi się, że to najbardziej prestiżowe studia na świecie. Co Pani zdaniem wpływa na ten prestiż, co czyni te studia wyjątkowymi?

Studia EMBA są wyjątkowe, bo przygotowują do podjęcia najwyższej możliwej odpowiedzialności w biznesie, do podejmowania decyzji, które ukształtują lokalny krajobraz biznesowy na lata. Decyzje, które absolwenci studiów EMBA podejmują codziennie, mają piramidalne konsekwencje dla największych, najbardziej skutecznych i wpływowych firm. To decyzje, w których sukces od porażki różni czasem niezwykle subtelny detal, drobiazg, który przegapiłaby większość. Absolwent EMBA jest przeszkolony w zakresie kompetencji zarządczych, liderskich, ekonomii i prawa, przez największych, najwybitniejszych praktyków, jakich lokalny rynek może dostarczyć, dlatego w tej sytuacji wybierze właściwą drogę.

Dodatkowo, program studiów EMBA na Collegium Da Vinci subtelnie zmienia się, odzwierciedlając obecne czasy, metody i narzędzia liderów zarządzania. To podejście godne absolwentów ciekawych świata biznesu.

Jest Pani trenerką zarządzania projektami i kompetencji społecznych. Jaką wiedzę przekazuje Pani słuchaczom EMBA, jakich treści można spodziewać się na prowadzonych przez Panią spotkaniach?

Kluczem do mojego podejścia jest praktyka. Słuchacze EMBA nie gardzą podstawami teoretycznymi, chcą wiedzieć skąd wzięły się rozwiązania, które stosuje się na co dzień u najlepszych, ale przede wszystkim są ciekawi tego, które z nich działają najlepiej i dlaczego tak się dzieje. Słuchaczami EMBA zostają ludzie, którzy wnoszą niejedno biznesowe doświadczenie – widzieli sukcesy i widzieli porażki. Nierzadko to właśnie motywuje ich do prestiżowych studiów EMBA – potrzeba zrozumienia praktycznych zjawisk biznesowych.

Osobiście mam to szczęście, że jako przedsiębiorca w branży szkoleń, rozwoju i doradztwa, aktywnie pracuję na sukcesach i obszarach do wzmocnienia nie tylko „u siebie”, ale też u moich klientów. Moje portfolio przykładów i konkretnych, niejednokrotnie głośnych, zwinnych i tradycyjnych „kejsów” z zakresu zarządzania projektami jest obszerne. Korzystam z tego pełnego doświadczenia w kontakcie z słuchaczami studiów EMBA.

Na czym polega przewaga, atrakcyjność absolwenta EMBA względem managerów bez tego doświadczenia?

Słuchacz EMBA poświęca 3 semestry, praktycznie 400 godzin dydaktycznych, plus niezliczone godziny własnej pracy na wyostrzenie swych zarządczych zmysłów, wzbogacenie warsztatu i poszerzenie perspektywy o setki praktycznych i pouczających przykładów. W tym procesie poznaje bez mała dwa tuziny wybitnych managerów, którzy go zainspirują, poprowadzą i ukształtują. Nawet najlepsi z managerów, bez tego niesamowitego doświadczenia studiów EMBA, mogą pochwalić się nieledwie ułamkiem tych liczb. Nieledwie jednym lub kilkoma inspirującymi przywódcami, poznanymi w trakcie kariery. Nieledwie pojedynczymi godzinami poświęcanymi na samopoznanie i rozwój.

Za ogromnymi przewagami absolwentów EMBA względem koleżanek i kolegów bez podobnych doświadczeń stoi efekt skali.

Co dają Pani spotkania ze słuchaczami EMBA, czy są rozwijające również dla wykładowcy?

Słuchacze studiów EMBA to osoby, które wiele wnoszą w jakość i prestiż tego kierunku. To osoby zdecydowane, osadzone twardo na torach kariery, a zatem bogate w doświadczenia, silnie zmotywowane, a jednocześnie stanowiące ogromne wyzwanie dla wykładowcy. Potrafią kwestionować zastany porządek, jeśli jakość pozytywnych przykładów nie dogania tezy. Krytyczni, ale jednocześnie entuzjastyczni słuchacze trzymają mnie wciąż w skupieniu. Szczerze wierzę, że moje osobiste sukcesy w przedsiębiorczości mają wiele wspólnego ze spotkaniami z takimi właśnie, ciekawymi i odważnymi krytycznymi obserwatorami rzeczywistości.

Jest w tym też bardziej osobisty wątek – stanąć przed tymi krytycznymi, intrygującymi ludźmi i zostać zaakceptowaną jako autorytet, jest niezwykle cennym, własnym osiągnięciem, dla którego warto się postarać z całych sił.

Collegium Da Vinci świętuje w tym roku 25-lecie istnienia. Czego życzy Pani Uczelni i społeczności CDV?

Przed uczelniami wyższymi, od wielu lat, stoi wielkie wyzwanie: przygotowywać kolejne pokolenia absolwentów do zmagań z rynkiem, biznesem, własną twórczością, ekonomią… Collegium Da Vinci udowadnia, że odrobiło w tym zakresie pracę domową – kolejne sukcesy absolwentów, rosnąca sława, zrozumienie dla nowoczesnych i pozytywnych wartości sprawiają, że nie można wobec CDV przejść obojętnie. Czy byłoby nazbyt prozaiczne, życzyć uczelni z okazji 25-lecia kontynuacji trendu?

Społeczności CDV życzę, by znajdowała na swojej uczelni stały i aktualny kompas kompetencji i trendów we współczesnym biznesie, w ekonomii i administracji. Takich kompasów nie mamy wiele, musimy o nie dbać.